piątek, 17 lutego 2012


22
Nie dajcie się ogłupić!
„Niektórzy z was dali się nabrać...., że tylko robienie mamony ma sens. To nie jest filozofia ludzi i dla ludzi. To jest filozofia hien i szakali.
A wy jesteście ludźmi. Potrzebujecie nadziei i wielkich horyzontów. Nie dajcie się utopić w pomyjach, w pornografii, brudzie, bezsensie.
Życie jest piękne. Nie dajcie się ogłupić. Nie dajcie się zwariować.” – tak zwrócił się do młodzieży w 1992 roku Prof. Henryk Skolimowski
wybitny polski eko-filozof.

Jerzy Czerny
Dla ludzi młodych zawsze niezwykle
istotna jest potrzeba ekspresji
i ciągłego samo-określania
siebie i swojego miejsca w zastanym
świecie. Jeżeli ta potrzeba
nie może się zrealizować w sposób
konstruktywny i twórczy, ze
względów albo politycznych albo
ekonomiczno-społecznych lub
np. rodzinnych, dochodzi wówczas
do działań destruktywnych
wobec innych ( wandalizm, agresja,
wulgarność, fałszywe alarmy,
kradzieże, przestępczość, rasizm
i terroryzm itd.) lub do działań
auto-destruktywnych ( nerwice
i depresje, anoreksja i bulimia,
narkomania, alkoholizm, samobójstwa
itd). We współczesnym
świecie znalezienie i zachowanie
sensu dla własnego życia staje
się rzeczą podstawową.
Kultura albo
chamstwo i degradacja
Człowiek jest istotą kształtowaną
przez kulturę społeczeństwa i
uczestniczy jednocześnie, w jej
propagowaniu, współtworzeniu
lub ...degradowaniu. Albo w sobie
i społecznie kultywujemy i
rozwijamy wszelkie dobro duchowe
a poprzez nie i materialne
albo pogrążamy się w „chamstwie”
czyli tandecie, barbarzyństwie
i ubóstwie duchowym. Jak
żyjemy i jak myślimy taką mamy
kulturę.
Na co dzień nie pamiętamy o
tym, że na każdym kroku korzystamy
z duchowego i materialnego
wielowiekowego dziedzictwa
kultur: greckiej, rzymskiej,
judaistycznej, słowiańskiej, celtyckiej,
germańskiej, a również
perskiej (np. dywany), arabskiej
(choćby nasze cyfry „arabskie”),
a także chińskiej (np. porcelana,
papier, jedwab , proch, herbata)
i hinduskiej (choćby pawie pióra
w krakowskich czapkach), ale
nade wszystko kultury zachodnio-
chrześcijańskiej, (teologia i
scholastyka, która dała podstawy
aksjologiczne i metodologiczne...
współczesnej nauce, ale także
kultury wschodnio-chrześcijańskiej
(bizantyjska sztuka sakralna,
ikony).
Cywilizacja konsumpcji
Współczesna cywilizacja jest
jak uczeń czarnoksiężnika, który
pod nieobecność mistrza uruchomił
proces, którego sam nie jest
w stanie kontrolować. Cywilizacja
ta od kilkudziesięciu lat poświeciła
się „demiurgowskiej” wizji postępu
techniczno-materialno-konsumpcyjnego
wyrażającego się statystycznie:
co roku parę procent
więcej produkować, sprzedawać
i konsumować. Aby to osiągnąć
sięgnięto do potęgi oddziaływania
środków masowego przekazu
by zburzyć dotychczasowe wartości
kulturowe ponieważ zawierały
hamulce (w postaci np. postaw
oszczędności i gospodarności) dla
ekonomicznie pożądanego modelu
stałego wzrostu konsumpcji i
potrzeb materialnych. W ten sposób
niepostrzeżenie świat stanął w
obliczu geometrycznie narastających
problemów: ekologicznych,
demograficznych, ekonomicznych,
społecznych, kulturowych, zdrowotnych
i setki innych znanych
każdemu współczesnemu człowiekowi.
Dla wszystkich tych problemów
istnieje w zasadzie jedno i
to samo określenie - kryzys!
Polska i Europa na rozdrożu
Każde rozdroże tym się charakteryzuje,
że jest miejscem styku
co najmniej trzech dróg! Więc
to nieprawda, że nie mamy obecnie
żadnego innego wyjścia i to
co nam obecnie w Polsce zafundowano,
po latach PRL to jedyna
możliwość wobec tego czym Polska
była „uszczęśliwiana” przez
poprzednie kilkadziesiąt lat. Pisał
już o tym w latach siedemdziesiątych
amerykański prognostyk
przyszłości Alvin Toefler ( m.in.
autor określenia „globalna wioska”)
w swojej słynnej „Trzeciej
fali”, że zasadniczo (wg jego kryteriów)
nie ma „istotnej” różnicy
między kapitalizmem, a socjalizmem,
bo „oba systemy to dwie
wprawdzie różne wersje ale tego
samego typu „cywilizacji drugiej
fali” czyli 2 cywilizacje „ery przemysłowej”.
Zdaniem Toefler’a nie
ma też dziś powrotu do „pierwszej
fali” czyli społeczeństw
agrarnych przed erą przemysłową
-przyszłość może więc należeć
tylko do cywilizacji „poprzemysłowej”
opartej wprawdzie na
zdobyczach techniki, a zwłaszcza
elektroniki, ale odrzucającej cały
balast destruktywnych ekologicznie
i społecznie cech „cywilizacji
industrialnej drugiej fali”.
Niestety Polska wkroczyła na
drogę ślepego naśladownictwa i
skoku „z deszczu pod rynnę”.
Żyjemy w okresie kiedy do nawarstwiających
się problemów,
których nie można już w sposób
wystarczający rozwiązać dotychczas
stosowanymi metodami tzn.
„ kolejno każdego z osobna”, ponieważ
obecnie „wszystko wpływa
na wszystko

problemów
nie można rozwiązać
„liniowo” czyli kolejno jeden po
drugim i w oderwaniu każdy
od pozostałych. By móc myśleć
i działać systemowo potrzebne
jest jednak otwarte i szerokie interdyscyplinarne
spojrzenie.
Entropia – potrzeba zmiany
stylu życia
Jeremy Rifkin twierdzi, że stoimy
na progu nowego światopoglądu,
który będzie bardziej
zgodny z naturą człowieka i samego
wszechświata. W nowym
paradygmacie świata dominującą
rolę będzie odgrywać emocjonalny
i duchowy rozwój człowieka
oraz szacunek i ochrona Ziemi.
Jeremy Rifkin w twierdzi, że
nowy pojawiający się światopogląd
to Prawo Entropii. Z naukowego
punktu widzenia Prawo Entropii
to drugie prawo termodynamiki.
Mówi ono, że energię można
przetworzyć zawsze w jednym
kierunku, z energii użytecznej w
bezużyteczną lub ze stanu skoncentrowanego
w rozproszony. W
systemach zamkniętych - a takim
systemem jest nasza planeta
- ogólna suma energii jest zawsze
stała, lecz na skutek użytkowania
energii stale zmniejsza się możliwość
jej wykorzystania. Co więcej,
w społeczeństwach wysoce
stechnicyzowanych i konsumpcyjnych
przetwarzanie energii następuje
bardzo szybko i intensywnie,
co powoduje także szybszy i
intensywniejszy przyrost entropii.
Społeczeństwa nastawione na
konsumpcję starają się ignorować
i bagatelizować Prawo Entropii.
Entropia w ekonomii nie opisuje
nic innego niż to co opisał
już w XVI wieku genialny Mikołaj
Kopernik w pierwszym europejski
traktacie ekonomicznym
„o dobrym i złym pieniądzu „ pisząc:
„zły pieniądz jest klęską jak
wojna, susza lub pomór, tyle że
nie widoczna od razu”. A czym
że są napędzające koniunkturę
ekonomiczną wojny o terytoria
i bogactwa prowadzone w Europie
niemal nieprzerwanie od XV
wieku do końca II wojny światowej
jak nie metodą wzrostu entropii
(destrukcji i chaosu)?!!!
Bieda naszym bogactwem?
Bieda, może być naszym niedocenianym
bogactwem, bo właśnie
u nas są największe szanse
zapoczątkowania czegoś zupełnie
nowego w stosunku do tego
co było w socjalizmie i tego co
przyniósł Polsce liberalny-kapitalizm.
Zachód jeszcze zbyt dobrze
prosperuje według doskonalonych
przez ostatnie 50 lat
zasad polityczno gospodarczych,
by było tam konieczne poszukiwanie
nowego modelu gospodarczego.
Trzeci świat kulturowo
i materialnie nie jest w stanie
dać takiej alternatywy, która
byłaby dobra dla całego cywilizowanego
świata. Polska przez
swoje położenie pomiędzy Rosją
a Europą potencjalnie ma przecież
niebywale większe możliwości
niż mały Hongkong u wybrzeży
Chin oddany w XIX wieku
na tylko 99 lat do użytkowania
Anglikom.
Jest wiele szczególnych cech
i potencjałów kulturowych dających
Polsce wyjątkową szansę
do tworzenia dróg rozwoju kulturowo
-społecznego uzasadnienie,
dlaczego podjęliśmy się realizacji
naszego programu, i dlaczego
właśnie w Toruniu i w Polsce.
Przypatrzmy się tylko kilku
z nich:
1.Polska jest jedynym krajem
w Europie, który ma strukturę
idealną do wprowadzenia rolnictwa
ekologicznego na szeroką
skalę i może stać się znowu jak
w średniowieczu „spichlerzem
europy”. To dzięki temu powstała
świetność Torunia i Gdańska.
2. Polska jest w stanie zrozumieć
kulturowo zarówno zachód
jak i wschód: bliski i daleki. Czy
bowiem nasz narodowy strój
szlachecki nie dotarł do nas z
Turcji, a pawie pióra na krakowskich
czapkach czyż nie dotarły
aż z Indii. Polska ma ogromne
potencjały ludzkie do tej pory
bezmyślnie tłumione, marnowane
lub po prostu niedoceniane.
3. To właśnie na styku kultur
polskiej, germańskiej, śródziemnomorskiej,
litewskiej i ruskiej
objawił się przed 500 laty
geniusz Kopernika, który dokonał
swoim wiekopomnym dziełem
De revolutionibus „kopernikańskiej
rewolucji światopoglądowej”.
W Polsce niedoceniano przez
50 lat i wciąż jeszcze nie docenia
się myśli i pomysłów, autentycznych
wartości i motywacji
ludzkich jako czynników rozwoju.
Takie podejście jest wynikiem
przeceniania składnika
materialnego jako decydującego
czynnika rozwoju gospodarczego
przy braku rozpoznania innych
istotnych czynników wzrostu gospodarczego.
Kryzys to wielka szansa!
Wszystko wskazuje jednak że
świat zbliża się do ponownego
wielkiego kryzysu; kryzysu
„struktury wartości”, choć trudno
nam jeszcze zdefiniować istotę
tego zjawiska. Niepokój jednak
musi budzić fakt, że choć od
raportów „Klubu Rzymskiego”
wiemy o groźbie zmian klimatycznych
przy kontynuacji dotychczasowych
trendów rozwojowych,
nikt nie chce nic zmienić!
To właśnie świadczy o tym,
że czeka nas nieuchronny wielki
kryzys struktury wartości. To
że ekonomia oparta o zasada „co
roku parę procent więcej” musi
się załamać wynika z reguły ciągu
geometrycznego i ograniczoności
zasobów ziemi. Nie potrafimy
tylko przewidzieć kiedy ta
reguła zadziała” . To co ogranicza
rozwój gospodarki w Polsce
oraz możliwości pracy i awansu
młodych ludzi to wcale nie czynnik
materialny ( mamy dość bogactw
naturalnych których np. w
ogóle jest pozbawiona Japonia)
ani informatywny (mamy wielu
mądrych i wykształconych ludzi)
ale anachroniczna po PRL-
-owska struktura wartości w myśleniu
i działaniu ludzi, a zwłaszcza
urzędników i polityków. Nie
mamy więc co liczyć, że to politycy
i urzędnicy dokonają „cudu
gospodarczego nad Wisłą”.
Ale w każdej trudnej sytuacji
jest też szansa na jej rozwiązanie.
W języku chińskim słowo
„kryzys” (wei ji) jest złożone z 2
znaków. Jeżeli je napisać w odwrotnej
kolejności oznaczają one
inne słowo: „wielka szansa” (ji
hui). O niej w następnym wydaniu
gazety.
„Manifest kultury alternatywnej”
napisany w Toruniu 20.11.1994 r.-
-fragment. Pełny tekst: www.aomkatarsis.
blox.pl
© 1994-2012 Instytut Alterantywno-
-kulturotwórczy KATHARSIS
O naszej młodości lub o zestarzeniu się wcale nie decyduje wiek komórek naszego ciała, ale żywotność naszego ducha.
Przecież wiersze 55-letniego Mickiewicza (pisane przed jego śmiercią Konstantynopolu , gdzie z romantycznym - a wręcz
młodzieńczym entuzjazmem pojechał walczyć podczas wojny Turecko –Rosyjskiej „o sprawę odzyskania niepodległości
przez Polskę) brzmią równie porywająco jak jego młodzieńcza „Oda do młodości” napisana w 1820 roku gdy Mickiewicz miał
zaledwie 22 lata!?
A czyż nie równie podobnie romantycznie i entuzjastycznie brzmi słynny Hymn Unii Europejskiej „Oda do radości” napisana
przez 26 letniego Fryderyka Schillera w 1785 r. To właśnie słów Schillera już w 1789 zaczął pisać muzykę mając zaledwie 19 lat
Ludwig van Beethoven która zakończył jako IX Symfonie swoją słyną kantatą głosową do słów „Ody do młodości” w 1824
roku mając już 54 lata, a która przecież od początku do końca brzmi równie porywająco, podobnie zresztą jak porywająco
brzmi Etiuda Rewolucyjna ( opus 10 nr 12) napisana przez 21 letniego Fryderyka Chopina w 1931 roku o której sam Car Mikołaj
I uznał za „muzykę niebezpieczną” że ta muzyka to „jak armaty ukryte w kwiatach” i wydał „ukaz carski zakazujący
wykonywania publicznie tego utworu na ziemiach polskich pod zaborem rosyjskim”.
A czyż nie równie „młodzieńczo” i rewolucyjnie brzmi do dziś ostatni dokończony w 1804 roku przez 45 letniego Fryderyka Schillera wierszowany dramat „Wilhelm
Tell” z którego motyw Wilhelma Thella zmuszonego przez Władcy- Tyrana do celowania z łuku do jabłka umieszczonego na głowie własnego syna na trwałe wszedł
do obrazów (ikon i archetypów) kultury światowej.
Utwór ten i jego przesłanie odegrał bardzo podobną role w budzeniu świadomości narodowej i państwowej wielu narodów
podczas „ Wiosny Ludów „ w 1848 zwłaszcza w Szwajcarii oraz Europie Środkowej podzielnej miedzy między 3 monarchów
Rosję, Prusy i Austro –Węgry. Podobną rolę „Wilhelm Tell” Schillera odegrał również podczas II wojny światowej w czasach
reżimu nazizowskiego. W 1941 roku Hitler zakazał wystawiania Wilhelma Tella po tym kiedy ledwo uniknął zabójstwa podczas
przedstawienia z rąk młodego Szwajcara Maurice’a Bavaud ( niemiecki dramaturg I powieściopisarz Rolf Hochhuth nazwał
go nowym Wilhelmem Tellem) i publicznie utyskiwał , że też „akurat Schiller musiał uświetnic tego Szwajcarskiego strzelca
wyborowego a nie niemieckiego”.
Z powodu aspektów cywilizacyjnych, ale też dzięki jej artystycznej formie ta sztuka Schillera stała się najważniejszą pozycją
czytaną w niemieckich gimnazjach po upadku Trzeciej Rzeszy , pozwalając kilku młodym pokoleniom dzięki tej lekturze
przeżyc „artystyczne Katharsis” pomagając uporac się z myślowo i emocjonalnie z traumą wojennych zbrodni hitlerowskich.
Adam Mickiewicz
Fryderyk Schiller

1 komentarz:

  1. Prosiłbym o kontakt z P.Józef G.C-Schw...chodzi o Ryodoraku....apropo sportowców....b.ciekawy i intersujacy teamt....a znajomy otwiera cos i bedzie odnowa biol.w klubie w Warszawie wiec....to b.intersujace. Pozdrawiam....łukasz Matuszewski....535 270 300

    OdpowiedzUsuń